top of page

Zanim adoptujesz psa ze schroniska

Zaktualizowano: 11 lut 2022

Marzę o świecie, w którym schroniska służą wyłącznie kilkudniowemu przetrzymywaniu nicponiów przebywających na gigancie, do czasu ich odbioru przez właścicieli powiadomionych dzięki zwyczajowi masowego znakowania zwierząt. I o tym, żeby schroniska wyglądały jak psie hoteliki, prowadzone przez zoopsychologów i trenerów, którzy przez czas pobytu schwytanego uciekiniera pracują z nim i na spokojnie oczekują na przyjazd psiej rodziny.

To utopia. Wyrzucamy psy, podrzucamy, nie znakujemy ich. Nie mamy świadomości w wielu kwestiach wychowawczych. Antropomorfizujemy psy pozwalając im się rozmnażać i tracimy kontrolę nad populacją. Schroniska przepełnione są zwierzętami skrajnie zaniedbanymi, chorymi, skrzywdzonymi, niechcianymi. Adopcji jest dużo, ale nie nadążają za podażą, psów przybywa jak grzybów po deszczu. Potwornym świadectwem dla człowieka są noworoczne „dostawy” szczeniąt i wakacyjne podrzutki z lasów, pól, a nawet spod bram schronisk.

Adopcja psów jest potrzebna ale nie dla każdego jest to dobre rozwiązanie. Adoptuj jeśli dasz radę. Rób to odpowiedzialnie.

Oto rachunek sumienia przed adopcją:


1. Jakie są Twoje oczekiwania wobec psa? Trauma porzucenia to jest bagaż z jakim pies opuszcza schronisko. Czy jesteś gotowa/gotowy na psa, który niekoniecznie okaże oczekiwaną przez człowieka wdzięczność za adopcję w najbliższym czasie?


2. Czy Cię na to stać? Czy masz czas by poświęcić go psu? Jak będzie wyglądało Twoje życie za rok, pięć lat, dziesięć? Oczywiście, nie da się przewidzieć przyszłości, ale można założyć, że jeśli jesteś w klasie maturalnej, to na studia z psem nie pójdziesz, a jeśli mieszkasz z koleżanką na stancji, to za 5-10 lat Twoje życie pewnie się zmieni i co wtedy z psem? Kolejna sprawa – pieniądze: czy masz zabezpieczenie finansowe, by o psa zadbać, kupić mu wyprawkę, zabawki, dobre jedzenie? Czy stać Cię na weterynarza jeśli okaże się, że trzeba psa leczyć? Czy stać Cię na konsultacje z behawiorystą, jeśli pies zacznie wykazywać zaburzone zachowania? Czy stać Cię na to wszystko finansowo, ale też psychicznie? Czy nie poniesiesz kosztów własnego zdrowia? Czy wszyscy domownicy tak samo bardzo chcą psa i na wszystkie pytania odpowiadają tak samo?


3. Ludzie wybierają psa oczami – to normalne, że chcemy żyć z istotą, która nas zachwyca. Ale zupełnie nie analizują zależności między psem w typie rasy a swoimi możliwościami realizacji jego potrzeb. Strasznie podoba im się np. pies w typie gończego polskiego, a potem oddają bo „nie byli gotowi na takie wyzwania”. Samo podobanie się nie wystarczy. Wygląd często o czymś informuje – pytanie więc brzmi: czy jesteś tego wszystkiego świadoma/świadomy? Co w ogóle o psach wiesz? Skąd czerpiesz swoją wiedzę?


4. Jakie są Twoje motywacje? Czy potrzebujesz psa, który uzupełni Twoje braki emocjonalne, bo jesteś świeżo po rozstaniu z kimś ważnym? Czy potrzebujesz ładnego pieska, który dopełni Twój instagramowy image? Czy uległaś/uległeś wpływowi chwili, słowo się rzekło i już nie umiesz odmówić? Czy gdzieś w Twojej głowie kołacze się myśl, że „jakoś to będzie”? O czym w schronisku porozmawiasz z wolontariuszem opiekującym się psem? Ile jesteś w stanie dać z siebie by przygotować się do tej adopcji? I wreszcie – jaki masz plan awaryjny na okoliczność długiego wyjazdu, zmiany miejsca zamieszkania, choroby własnej czy choroby psa?


Odpowiedz sobie szczerze na te pytania i jeśli choć raz się zawahasz – zaczekaj z adopcją, bo może to nie jest dobry moment w życiu. To będzie lepsze niż zwrot psa za jakiś czas. Zawsze możesz wesprzeć schronisko finansowo, są też schroniska umożliwiające spacery z psami. To też dużo znaczy. Jeśli natomiast jesteś gotowa/gotowy – ruszaj na przygodę życia, bo będzie to prawdopodobnie najlepsze z wszystkiego, co Cię dotąd spotkało!


Urszula Małoszewska-Cyrulińska

zdobywam specjalizację zoopsychologa na SGGW

www.smielec.pl



Comments


bottom of page